SYLWIA BANASIK jako

KRÓLOWA TAŃCZĄCYCH WÓD

KRÓLOWA TAŃCZĄCYCH WÓD

Barok późny, ok. 1750r.

Sylwia Banasik

Wokalistka, aktorka

Ula: Regularne ogrody barokowe od zawsze wzbudzały mój zachwyt. Szczególnie uwielbiałam podziwiać je w czasie studiów nawet nie w naturze, ale na mapach i rysunkach planistycznych sporządzanych przez najlepszych rysowników swoich czasów. Ogromną satysfakcję zawsze sprawiały mi badania historyczne, kiedy analizując te stare dokumenty odkrywałam regularność i układ ścieżek, alei, parterów, boskietów czy labiryntów. Ich nieprzypadkowość i fakt, że jedno wynika z drugiego pozwalały mi potem na odkrywanie już dawno zatartych układów w innych historycznych ogrodach. Tak narodził się pomysł, by zdobienia sukni stanowiły taki właśnie układ: regularny i symetryczny, typowy dla baroku. Bezpośrednią inspiracją do stworzenia tych zdobień były genialne ogrody króla Stanisława Leszczyńskiego w Lotaryngii, uważane za najwspanialszy przykład barokowej architektury ogrodowej w XVIII wieku. Ogrody te niestety nie dotrwały do naszych czasów. W barokowych ogrodach przypałacowych najważniejsza była symetria. Oś główna biegła przez środek założenia łącząc ze sobą dziedziniec, pałac i ogrody. Kostium odzwierciedla tę prawidłowość: symetryczne partery ornamentowe na spódnicy – fontanna na gorsecie - i na końcu korona inspirowana pawilonami ogrodowymi. Wspomniany wzór na spódnicy stanowią bukszpanowe partery haftowe widziane z lotu ptaka. Wzory ornamentowe zamykają z każdej strony aleje i szpalery drzew. Sylwia trzyma w ręku latarenkę zdobioną złotem, tak typowym dla ogrodów Nancy, w drugiej zaś, zamiast jabłka - symbolu władzy - dzierży kamienną fontannę.

Scenografia i kostium: Składająca się z trzech części ponad metrowa spódnica jest w całości zdobiona techniką quillingu. Przez miesiąc zwijałam i ręcznie formowałam papierowe paski w ornamenty i wzory. Strój w trzech czwartych wykonany jest wyłącznie z papieru. Niebieskie zawijaski jakby wychodzące z sukni symbolizują tańczącą wodę w fontannach. Korona została wykonana z malowanych na złoto barokowych elementów odlanych z żywicy poliuretanowej.

Kostium symbolizuje fontanny i partery haftowe w barokowych regularnych ogrodach.
Rośliny: graby, bukszpan.
Miejsce sesji zdjęciowej: Ogród Krasińskich w Warszawie.

Jola: Do tej sesji podeszłyśmy wyjątkowo odpowiedzialnie, odwiedziłyśmy Ogród Krasińskich o różnych porach dnia aby zapoznać się z kierunkiem padającego światła. Założyłyśmy nieco mroczny barokowy klimat, który dość dokładnie sobie rozrysowałyśmy w głowie i na papierze. Właściwie była to jedna z tych sesji, które były bardzo dokładnie zaplanowane. Nie uwzględniłyśmy tylko jednego - polskie prognozy pogody, delikatnie mówiąc, mają tendencję do mijania się ze stanem faktycznym. W dniu sesji powitało nas radosne słoneczko, które przyprawiło mnie o palpitacje serca. Nie lubię, kiedy na cito zmienia się koncepcja planu zdjęciowego. Ula podeszła do tematu filozoficznie-nie, to nie, robimy w aurze miłościwie nam aktualnie panującej. No i zrobiłyśmy.